ławy zalane.
Następnie mąż z kilkoma pomocnikami wykopali ławy, skręcili zbrojenie. Stopę fundamentową i słup zrobiłam własnoręcznie
a i przy belkach zbrojeniowych miałam swój udział czego efektem były podrapane, pokaleczone dłonie od drutu i spalone plecy
W czwartek 28 maja o 8:00 rano ławy zostały zalane.

Wykopane ławy z chudziakiem na dnie.

Zazbrojone i zaszalowane.

A potem przyjechała grucha i zalała wszystko betonem. W tle ja z moją kruszynką w wózeczku. A to efekty:





Komentarze